Jesienne zabawy!
Nie da się ukryć mamy już jesień. Zaczynamy zbierać i suszyć kolorowe liście, szukamy kasztanów, żołędzi, jarzębiny … Z użyciem skarbów jesieni można przygotować wiele ciekawych zabaw. Dziś chcę pokazać kilka naszych, powiedzmy mniej standardowych czy oczywistych.
Moją dewizą przy tworzeniu zabaw jest im prościej, tym lepiej. Jeśli przygotowania przytłaczają, zajmują za dużo czasu sama się zniechęcam, więc sięgam po przetestowane wcześniej metody i elementy, aby mieć chociaż 50% pewności, że nie trafię kulą w płot. Wiadomo jak to jest z dziećmi, jednego dnia coś kochają, innego nie mogą na to patrzeć. Oczywiście proponuję też nowości, nie ma u nas monotonii, ale jeśli wiem, że Zuzi i Heli coś się spodoba, wykorzystuję to.
Poniżej kilka propozycji, z których moje dziewczyny chętnie korzystają.
Po pierwsze sensoryczna taca. To naczynie daje nam tyle możliwości, że nie sposób wyliczyć i tu tylko Twoja wyobraźnia Cię ogranicza.
Na mokro czy na sucho, taca przenosi zabawę w zupełnie inny wymiar!
Druga propozycja to zabawy z użyciem pudełeczka i wtykaczy. Tutaj do aktywności wykorzystałam mały kartonik oklejony wydrukowaną wikliną oraz grzybki z mojego zestawu kart, który wciąż czeka tutaj:
Bawiąc się w ten sposób, podobnie jak w przypadku zabawy na tacy, pobudzamy wyobraźnię – z kartonu robimy koszyk, możemy zaplanować scenariusz w jakich okolicznościach będziemy zbierać grzybki. Co więcej małe rączki bardzo lubią takie zajęcia, a głowa i oczy potrzebują, to znaczy wspieramy motorykę małą, koordynację ręka – oko oraz skupienie na zadaniu.
Na koniec jesienna zabawa z wykorzystaniem elementów laminowanych (w tym przypadku liści zebranych podczas spaceru) oraz rzepów. Tutaj tak samo ćwiczymy wszystkie te aspekty, o których wspominałam wyżej.
Jeśli dodamy do tego figurki zwierząt czy karty trójdzielne wyjdzie nam z tego całkiem przyjemna i rozwijająca aktywność.
Jestem bardzo ciekawa jakie są Wasze ulubione zabawy jesienne 🙂