“DINOZAURY” PODŚWIETL I ODKRYJ
Już chyba kiedyś pisałam, że gdyby wszyscy kochali dinozaury tak bardzo, jak moja Hela, z całą pewnością by nie wyginęły. Mamy w domu całkiem pokaźną kolekcję figurek (różnej wielkości), puzzle oraz kilka książek. Dziś zapraszam na wpis miłośników zarówno dinozaurów jak i niezwykłych książek.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zaproponowała inspirowanej zabawy. Znajdziesz ją na końcu.
“DINOZAURY”
SARA HURST, LUCY CRIPPS
“Dinozaury. Podświetl i odkryj”
Autor: Sara Hurst, Lucy Cripps
Wydawnictwo: Api Papi
Kategoria: dla dzieci od 3 lat
Ilość stron: 36
Premiera: 09.06.2021
Dlaczego jest to wyjątkowa pozycja w naszej biblioteczce? Ponieważ posiada efekt WOW! Poza krótkimi, napisanymi bardzo przystępnym językiem opisami oraz kolorowymi ilustracjami, w książce zastosowano specjalną powłokę UV, dzięki której po podświetleniu latarką lub oglądaniu pod światło naszym oczom ukazują się ukryte obrazki. Dziecko staje się odkrywcą i to jest właśnie ten efekt WOW.
Może pamiętasz, że z okazji Halloween proponowałam zabawę dla dzieci na podobnej zasadzie, dlatego byłam przekonana, że książka przypadnie Zuzi i Heli do gustu, no i nie myliłam się. Odkąd ją mamy, czytamy i oglądamy prawie codziennie. Myślę, że to chyba najlepsza recenzja.
Książka “Dinozaury” będzie bardzo dobra na początek przygody z tymi niesamowitymi stworzeniami. Tekstu jest w nim niewiele, ale jak już wspomniałam napisany jest w bardzo prosty sposób. Dodatkowo znajdujemy w niej pytania, które zachęcają do aktywnego uczestnictwa w lekturze. Na pewno już wiesz, że aktywne czytanie, w którym dziecko uczestniczy, odpowiada na zadane pytania, opisuje ilustracje czy dotyka faktur przynosi podwójne korzyści. Tutaj dodatkowo mamy odkrywanie tajemnic.
Czy my nie potrafimy normalnie czytać książek? Oczywiście, że potrafimy, ale tematyka dinozaurów aż się prosiła o zabawę.
Moje dziewczynki to “dłubacze”. Bardzo lubią skubać resztki naklejek, zaschniętą farbę czy gąbki. Dlatego przyszła mi na myśl zabawa z odkrywaniem zawartości jaj dinozaurów. Na kawałku kartonu przykleiłam najpierw różne obrazki z dinozaurami, a następnie wycięte jaja, w których zrobiłam małe otwory. Zrobiłam 6 takich niespodzianek, ale ile bym nie uszykowała – było za mało. Dodatkowo wycięłam z kartonu łapy dinozaurów, z których powstały stempelki do ciastoliny.
Przepis na domową ciastolinę bez gotowania znajdziesz tutaj:
Natomiast jeśli masz ochotę odkryć wszystkie tajemnice dinozaurów, zostawiam również link do książki: